Rozmaitości
Czwartek, 20 marca 2014 20:36
POZYTYWNI. Czyli o kobiecie, która przenosi góry
Rozpoczynamy nowy cykl zatytułowany "Pozytywni". Będą to historie o ludziach, którzy potrafią zrobić i dać z siebie więcej niż inni. Bohaterką tej historii jest Agnieszka Rokita.
Agnieszka Rokita - laureatka Nagrody Samorządu Województwa Małopolskiego „Amicus Hominum” , „Osobowość gminy Zabierzów”. Od piętnastu lat pomaga chorym dzieciom. Organizatorka wielu akcji charytatywnych – maluje twarze dzieci, swoim entuzjazmem i dobrym sercem zaraziła piłkarzy - Wojtka Ankowskiego, Piotra Banię, Piotra Bagnickiego, Macieja Bębeneka, Konrada Cebulę, Jano Frölicha, Paweła Szwajdycha, Marcina Zontka oraz kolegów z klubu motorowego Rebels of Road MC. Sportowcy od kilku lat odwiedzają w szpitalu swych małych kibiców. Od dawna kopie piłkę zbierając przy tym pieniądze dla dzieciaków. Miała zostać policjantką ale przeszkodziła jej w tym choroba. Agnieszka nie poddaje się. Zajmujesz się tyloma rzeczami, że zastanawiam się kiedy śpisz?
Agnieszka Rokita: - Sekret polega na dobrej organizacji. Przed snem myślę co będę robić następnego dnia.
Co się stało, że nagle postanowiłaś zamienić „szpilki” na futbolówkę?
- Jeśli trzeba to też wcisnę się w szpilki. Z futbolem to nie było tak nagle. Kopałyśmy piłkę z przyjaciółką Renią przed jej domem. Swoim „profesjonalizmem i umiejętnościami” rozbawiłyśmy obserwujących nas panów. Pomyślałam, że skoro jesteśmy tak zabawne, to możemy bawiąc innych zbierać pieniądze dla chorych dzieci. Wtedy postanowiliśmy założyć drużynę piłkarską.
Dogoniłyście panów?
- Nie o to nam chodzi. Nabrałam wielkiego szacunku do piłkarzy widząc jak przez czterdzieści minut zasuwają na boisku. Na początku grałyśmy dwa razy po dziesięć minut. Teraz gramy dwa razy po piętnaście i zmniejszyłyśmy metraż przenosząc się na halę sportową. Gramy już dziesięć lat.
Jak znajdujesz dzieci, którym pomagacie?
- Po prostu rozglądam się wokół. W naszej okolicy jest dużo takich dzieci. Rodziny potrzebujące pomocy dla swojego dziecka zazwyczaj nie afiszują się z tym. Niekiedy krępują się gdziekolwiek zwrócić o pomoc. Nie jesteśmy fundacja więc, sami znajdujemy podopiecznych, weryfikujemy też na ile i jaka pomoc jest potrzebna.
Wymyśliłaś też samoobronę dla kobiet w Zabierzowie. Ósmego marca zamiast przyjmować kwiaty od panów ćwiczyłyście chwyty z koleżankami Tak się boicie facetów?
- Nie ale czasy się zmieniły. Pewnego dnia słuchałam audycji w radiu o przemocy wobec kobiet i akcji biała wstążka. Nienawidzę bezsilności a ludzie zazwyczaj nie reagują na przemoc. Ja tego nie znoszę.
Chcesz zbawić świat?
- Nie wykluczone! Chodziłam na aerobik ale to nic nie daje. Poprosiłam znajomego, byłego antyterrorystę, który prowadzi kursy samoobrony dla młodzieży aby pomyślał o nas. Zgodził się!
Jest coś czego nie potrafisz?
- Nie pracuję na komputerze.
Żartujesz!
- Nie. Po prostu nie jest mi to potrzebne do szczęścia. Jak widzisz doskonale sobie daję.
Nie da się zaprzeczyć. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Mączka, zdj. Elżbieta Czajka
galeria zdjęć
komentarze